[Książki] Co czytacie?

[Kamillo]

Ostatnio w 2 dni łyknąłem drugą część wywodów Masy spisanych przez Artura Górskiego czyli "MASA. O PIENIĄDZACH POLSKIEJ MAFII". Jeśli kogoś interesuje historia polskiej mafii lub chce uświadomić sobie jaki jest biedny to polecam:)

[MartiusR]

Strasznie się od jakichś trzech-czterech miesięcy niepocieszony zrobiłem, bo w zasadzie ogarnąłem już wszystkie pozycje od Komudy i Pilipiuka (u tego drugiego poza serią Oko Jelenia, nie mogłem sobie jakoś tego przyswoić) Dość niedawno udało mi się złapać i przeczytać Dickowski Świat Jonesa i Czas poza czasem - obie czytało się fajnie, nawet jeśli w tej drugiej pozycji daje się wyłapać pewne "braki warsztatowe" Dicka.

No i z braku laku naszło mnie, żeby ogarnąć trochę "klasyków", z których sporo się czerpie w filmach i innych mediach, ale sam "tekst źródłowy" mało kto zna - na pierwszy ogień poszedł Dracula Stokera (w kolejce jeszcze czeka Frankenstein Shelley, nie udało mi się w bibliotece znaleźć Dr Jekylla i Mr Hyde'a, ale będę jeszcze szukał), mimo pewnych naleciałości wynikających z wieku powieści... Rzecz okazała się naprawdę przyjemna w odbiorze! Jedna kwestia tylko mnie okropnie wkurzyła - fragment po pierwszym "ciągu" relacji Harkera (około trzydziestu stron listów opisujących zwykłe, prozaiczne zdarzenia z Londynu). Tak mi się to niemiłosiernie dłużyło, że zastanawiałem się, czy nie rzucić tej ksiązki, na szczęście zdecydowałem się zacisnąć zęby i czytać dalej.

Po przeczytaniu naszło mnie w sumie też na jedno przemyślenie - często zdarzało mi się zareagować z lekką żenadą na przesadzone, moim zdaniem, reakcje bohaterów. Ale z drugiej strony - tak sobie pomyślałem, czy może nie jest tak, że jako człowiek współczesny jestem bardziej "znieczulony" emocjonalnie niż odbiorca z przełomu wieków. Cóż, możliwe

[Kamillo]

Co pół roku łykam (każda do max 3 dni) każdą pozycję Masy i Artura Górskiego z serii "Masa o..." , kilka dni temu skończyłem właśnie nową, z dopiskiem "...bossach polskiej mafii". Coraz więcej lania wody i parafrazowania tego, co było już napisane wcześniej, ale chłopaki trzepią kapuchę to idą za ciosem, a ja jako fan tematu nie mogę przegapić.

Idąc dalej tą tematyką niedawno przeczytałem "Nowy Alfabet Mafii" Pytlakowskiego i Ornackiej.

"Prawdziwy Gangser" , czyli pozycja, na której myślę, że wzorowali się właśnie Masa i Górski, bo tutaj z legendarnym gangsterem zza oceany Jonem Robertsem rozmawia Evan Wright.

Spoza tematyki czytałem całkiem niedawno "Bogaty czy biedny" Ekera.

[kolo]

Powolutku kończę czwartą księgę Władcy Pierścieni, czytając po raz piąty już się tak nie chce, tym bardziej że nie przepadam za wysokim fantasy, z klasyków zdecydowanie wolę Diunę.

[Tomcio]

Kamillo, widzę, że też lubisz klimaty mafijne! Ja akurat czytam część drugą spowiedzi Masy, "Masa o pieniądzach polskiej mafii". Ech, czytając te historie sam marzę o byciu gangsterem. Aż przypomniało mi się, jak za dzieciaka hodowałem marihuanę dla okolicznych mięśniaków... Co się okazało później, byli to szefowie mafii zwanej Ośmiornicą sieradzką, którzy mieli spore powiązania z Ośmiornicą łódzką oraz samym Pruszkowem. Przynajmniej był spokój na mieście

Był to też czas, w którym spożycie marihuany na jednego mieszkańca Zduńskiej Woli było najwyższe w całym kraju. Ach, mogło się być teraz baronem mafii narkotykowej...

[Tomcio]

Dzisiaj w moje lapy wpadła pozycja 'Czego nie powie Masa o polskiej mafii'. Wkrecony w temat zacząłem ja czytać. Przekonam się, czy Sokołowski czegoś nie ominął w wywiadzie dla Artura Górskiego.

[Kamillo]

Tomcio, i jak? Ja jeszcze nie mam, a nie wiem czy warto wybierać się do Empiku jeszcze dziś, bo kac do końca nie puścił

[Tomcio]

Pierdol Empik, ja wczoraj kupiłem w Biedrze za 25 złotych

Oczywiście książka jest zupełnie inna, niż wywiad Górskiego. Sumliński nie patyczkuje się i z nazwisk opisuje dokonania poszczególnych ludzi. Praktycznie pół książki stanowią maszynopisy z prokuratury - z zeznaniami Masy, do których wcześniej nie dotarłem. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa

[Kamillo]

Dziś się za nią biorę

Polecam protokół z zeznań Masy. Nie powinieneś mieć większych problemów z odnalezieniem go w internecie. Ja już jakiś czas temu przeczytałem całe od dechy do dechy. I będąc w temacie, śledząc wywiady i czytając książki natknąłem się na wiele znaków zapytania, gdzie Masa przeczy sam sobie. Moim zdaniem najciekawszy, jaki odkryłem osobiście,wiążę się z zabójstwem Wojciecha K. "Kiełbasy". Od samego początku, czyli od zamachu 19 lutego 1996 roku odpowiedzialność za wydanie wyroku śmierci na "Kiełbachę" przypisywano Masie i On sam się tym szczycił. Wiadomo jednak, że statusu świadka koronnego nie można przybić nikomu, kto ma na sumieniu czyjąś głowę. A status koronnego to nie tylko dupochron dla Masy, ale i wielki sukces organów ścigania... Do rzeczy. W 2004 roku w wywiadzie dla "Alfabetu Mafii" Masa mówi, że On sam głosił w środowisku przestępczym, że "odpalił" Kiełbasę i NAWET STARZY (czyli tzw. "zarząd" pruszkowa) W TO UWIERZYLI. Oczywiście twierdzi, że tak naprawdę tego nie zrobił a mówił tak, aby podnieść swój prestiż na mieście. Ciekawa zagrywka, która odbija piłeczkę tym, którzy zeznawali w tej sprawie przeciwko niemu mówiąc, że sam się do tego przyznawał. Cztery lata wcześniej, właśnie w protokole z Jego przesłuchania można przeczytać natomiast, że to "starzy" wydali wyrok na Kiełbasę a zleceniobiorcą był Rympałek, a Masa był nawet świadkiem jak ktoś ze starych (Parasol jeśli dobrze pamiętam) przekazuje broń na akcję killerom. W najnowszej natomiast książce Masy i Górskiego, ten pierwszy przedstawia znowu inną wersję tych wydarzeń, jakoby to Rympałek wydał wyrok na Kiełbasę bo ten nie ostrzegł go o planowanym nalocie na Jego magazyn broni.

Nic nie sugeruję, wnioski zostawiam Wam

[Tomcio]

Przeczytałem ostatnio książkę Stephena Kinga "Znalezione nie kradzione". Jest to druga część trylogii o Panu Mercedesie. Może nie ma efektu wow jak przy pierwszej części, ale czyta się bardzo dobrze. Jak znajdziecie gdzieś w promocji, jak najbardziej warto przeczytać

[Kamillo]

Książek jak na statystycznego Polaka czytam chyba ponad normę, więc 5 lat od ostatniego postu przewinęło się tego naprawdę sporo. Głównie dokumenty o tematyce kryminalnej/przestępczość zorganizowana.

Ostatnio natomiast udało mi się przeczytać dwie pozycje fabularne. Pierwsza spod pióra mistrza - S. Kinga którą zacząłem na początku pandemii - gdy jeszcze wszyscy się bali. "Bastion", czyli powieść o epidemii i groźnym wirusie. Przy kwarantannie, z jakąś dozą niepewności i lęku naprawdę klimatycznie wchodziło

Ostatnią przeczytaną pozycją były natomiast "Grube Wióry" Rafała Paczesia. Stand-up jak i samą postać można lubić lub nie. Ja osobiście lubię jedno i drugiego Natomiast gdy usłyszałem, że zabiera się do pisania książki uznałem, że potrzeba mu Snickersa, bo zaczyna gwiazdorzyć. No i się myliłem. Mega wciągająca, mocna, z czarnych humorem opowieść o chlaniu, przyziemnych problemach, kobietach. Naprawdę polecam a dla Paczesia szacun.