[Serial] The last of us

[miodo]

Mamy na forum kilku fanów tego uniwersum więc zapytam - oglądaliście? Jakie wrażenia?
Pierwsze 2 odcinki były bardzo poprawne, można powiedzieć że gra została zekranizowana 1:1 + kilka wątków pobocznych. Trzeci był już słaby, i nie chodzi mi o wciśnięty na siłę wątek który niewiele wnosi do fabuły, która w tym epizodzie jest pozbawiona logiki i nie trzyma się kupy.
Mam nadzieję, że się poprawią w kolejnych, szkoda zmarnować taki potencjał.

[Tomcio]

No pewnie, serial wpisał się w mój kalendarz i co poniedziałkowy wieczór odpalam TV.

Już pierwszy odcinek był dla mnie zaskoczeniem. Przez palce patrzę na oceny (nauczyła mnie tego premiera CP2077 ), więc podszedłem na chłodno do seansu. I spodobało mi się, zauważyłem kilka odjazdów względem gry, natomiast było to przygotowane wyłącznie pod wiernych fanów. Trochę nie podobała mi się na początku Ellie - sądziłem początkowo, że aktorka jest zbyt infantylna i nie podoła w późniejszych odcinkach roli. Myliłem się, w drugim epizodzie polubiłem aktorkę, uważam, że idealnie nadaje się do serialu.

W ogóle drugi odcinek to naprawdę bardzo dobre widowisko, w moim rankingu stoi na równi z najlepszymi fragmentami pierwszego sezonu Walking Dead. Oczywiście Druckmann musiał w trzecim odcineku wyskoczyć z "wątkiem" homo, jakże by inaczej. W grze Bill jest takim mega wymiataczem, nie chce widzieć Joela więcej po pomocy w odnalezieniu akumulatora, w dodatku niemal bez emocji odcina ciało Franka z liny. W serialu to pizdeczka, w życiu nie zaprosiłby nikogo na swoje terytorium, żeby razem zjeść obiad.

Widać, że scenarzysta chciał pokazać, że w świecie rządzonym przez zarażonych są ludzie mający uczucia oraz że jest jakaś tam nadzieja, ale jak Frank i Bill byli na pierwszej "randce", to musiałem wyjść z pokoju.

Liczyłem jednak, że w trójce Bill odegra większą rolę i wspólnie z Joelem pokonają purchlaka. Cóż, może kiedy indziej.

E01: 8/10
E02: 9/10
E03: 6+/10 (mimo wszystko relacja między dwiema osobami pokazana dobrze + fajna scena z obroną terytorium, trochę naciągana, ale dla mnie spoko)

Czekam na kolejny odcinek, bo jednak gra aktorska + widoczki + klikacze robią robotę. Jako całość obecnie serial dla mnie to 8/10.

PS: Skoro w jedynce już na początku mamy wpakowane tyle scen gejowskich, strach się bać, co będzie dalej i jak daleko zagalopuje się Neil w drugim sezonie

[miodo]

Oj, w drugiej części gry oś fabuły kręci się wokół tego, więc obstawiam całkowity odlot twórców

[Tomcio]

Czwarty odcinek to chyba powrót do korzeni.

Typowe kino drogi, zabawa w chowanego i strzelanie + cliffhanger na końcu odcinka. 8+/10.

[miodo]

Czwarty odcinek spoko, nie pominęli też sceny ze zlepionymi stronami w gazetce

[Tomcio]

A tak, dokładnie tak samo, jak w grze. Oby trzeci odcinek był tylko testem A/B

[Tomcio]

Odcinek piąty - mistrzostwo świata. @miodo, też tak uważasz czy już jestem zaślepionym fanatykiem TLOU?

[miodo]

Jeszcze nie oglądałem. Jeden odcinek to trochę mało i próbuję wytrzymać tydzień żeby zobaczyć od razu dwa, może się uda

[Tomcio]

Zostało Ci jakieś dwa dni, więc dasz radę!

[miodo]

Udało się
Kolejne odcinki dobrze oddają klimat gry, tylko Maria taka trochę niepodobna, niby zima o ona tak się opaliła

[Tomcio]

Jeszcze nie oglądałem szóstego, zmogło mnie jakieś cholerstwo trzydniowe i nie miałem chęci nawet nic oglądać, ale dzisiaj nadrabiam zaległości! Dam znać, ale chyba się nie zawiodę.